- Bił mnie i dusił - relacjonuje nam to, co wydarzyło się w ubiegłą niedzielę (21.03.) 20-letnia Natalia. Gdy usłyszała pukanie, otworzyła drzwi. - Byłam sama w mieszkaniu. Lekko uchyliłam drzwi, zobaczyłam siwą głowę. Później wszystko działo się tak szybko. Odepchnął mnie, uderzył. Złapał od tyłu i dusił. Wołałam o pomoc - relacjonuje.
Wołanie usłyszeli sąsiedzi, którzy mieszkają tuż obok. Bez chwili zawahania pobiegli z pomocą. Obezwładnili napastnika, zadzwonili po rodziców dziewczyny. Oni wezwali policję. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o mężczyźnie, który nie chce opuścić mieszkania. Na miejscu zatrzymali 74-letniego mieszkańca Głogowa, który bez żadnego powodu dostał się do mieszkania pokrzywdzonej - potwierdza Łukasz Szuwikowski z KPP w Głogowie.
Natalia ostatecznie nie trafiła do szpitala. Zaopiekowali się nią najbliżsi. Jak się później okazało napaści dokonał ich sąsiad - z tej samej klatki. - Kojarzę go tylko z widzenia. Nigdy nawet ze sobą nie rozmawialiśmy - przyznaje. Dlaczego zaatakował? Nie wiadomo. Policja informuje, że 74-letni głogowianin był pod wpływem alkoholu. Jest zatrzymany i ma być doprowadzony do prokuratury.
Natalia pokazuje nam lekarską obdukcję. W piśmie czytamy o licznych urazach. - Stwierdzone obrażenia mogły powstać w czasie i okolicznościach podanych przez poszkodowaną tj. jako następstwo urazów tępych jakimi mogą być uderzenia zadane ręką, pięścią, nogą lub też innym przedmiotem tępokrawędzistym. Obrażenie te spowodowały naruszenie czynności narządów ciała i roztój zdrowia na okres poniżej dni siedmiu - stwierdził Bartosz Janusz, biegły sądowy z zakresu ortopedii i traumatologii narządu ruchu.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz