Choć wydawałoby się, że metoda wyłudzenia pieniędzy "na wnuczka" jest już nieskuteczna, to wciąż oszuści z niej próbują korzystać. Do 91-letniej mieszkanki Sławy wczoraj (23 maja) zadzwoniła kobieta i udając wnuczkę tłumaczyła, że pilnie potrzebuje 50 tys. zł, bo zdarzył się jej wypadek. W tym wypadku modelowy przykład nie zadziałał. Dociekliwa i czujna starsza pani nie dała się zwieść. Nie poszła do banku, by wypłacić pieniądze i przekazać je oszustce, a sprawdziła fakty informując o rozmowie zięcia. Ten nie potwierdził tego, że jego córka miałaby mieć wypadek i potrzebować pieniędzy. O sprawie natomiast dowiedziała się policja.
- Apelujemy o maksymalną ostrożność, przestrzegamy przed tego typu zagrożeniami. Przestępczość metodami "na wnuczka", "policjanta"..... nie należą do innowacyjnych metod przestępczych, jednakże kreatywność i błyskotliwość oszustów nie zna granic. Przykładów jest mnóstwo, dlatego też zanim podejmiemy decyzję mającą związek z naszymi finansami, które niekiedy stanowią oszczędności naszego życia sprawdźmy informacje, które przekazała nam osoba kontaktująca się z nami. Nie podejmujmy szybkich i pochopnych decyzji - informuje podkom. Maja Piwowarska, rzeczniczka wschowskiej policji. Zaleca, by w przypadku obaw i podejrzeń co do próby dokonania oszustwa niezwłocznie powiadomić o zdarzeniu policję.
- Nie zapominajmy również o rozmowach telefonicznych mających związek ze zmianą operatora, dostawcy prądu, gazu, bądź też wygranego odkurzacza. W trakcie rozmów zachowujmy trzeźwość umysłu i nie podejmujmy pochopnych decyzji, które jak się później może okazać wcale nie będą dla nas korzystne - przestrzega również podkom. M. Piwowarska
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz