Była alkoholowa libacja i wyzwiska. - Szok - nie ukrywają rodzice, którzy zaprowadzili swoje dzieci na plac zabaw do Parku Słowiańskiego. Córka pana Kuby bawiła się, wchodziła do wieży... - I nagle usłyszała niecenzuralne słowa, których lepiej nie cytować - że ma stąd po prostu pójść - relacjonuje.
Ojciec był tuż obok, więc od razu zareagował. - Okazało się, że jednej z drewnianych wież trwa zabawa na całego. Młodzież z alkoholem - dodaje. Inni rodzice też to wiedzieli. Młodzież uciekła zostawiając po sobie śmieci.
To nie pierwsza taka sytuacja w tym miejscu, co potwierdza Jerzy Sztangret, dyrektor Głogowskich Obiektów Usługowych. - Bywało gorzej - nie ukrywa przypominając sobie czasy, gdy nocowali tam też bezdomni. Ich udało się przepędzić z placu zabaw, który został zamknięty na noc. Czynny jest w godz. 9-19. - Nasz pracownik każdego dnia otwiera i zamyka plac - dodaje.
Niestety młodzieży ciężko przetłumaczyć, że to nie jest odpowiednie miejsce na takie spotkania. - Dla młodych ludzi płot to żadna przeszkoda. Wskakują wieczorami tam do środka - zaznacza Sztangret. I apeluje do ludzi, którzy to widzą, aby alarmowali od razu policję. Być może to pomoże.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz