Pierwsza transza pieniędzy na wykup terenu pod azyl już przelana - chodzi o kwotę 120 tys. zł. Ale to dopiero początek ratowania tego miejsca. - Szykujemy się na podpisanie umowy na koniec roku, to kwota jaką potrzebujemy jest niebagatelna. Dla nas na teraz, bez waszej pomocy, nie do osiągnięcia. Sam teren to kwota 200 tys. zł, do tego koszty geodezyjne, musimy postawić płot od tylnej strony i zrobić dla nas bramę wjazdową. Wszystko wyceniliśmy na 300 tys. zł - mówi Aneta Ciećko, prezes AMICUS-a. Można im pomóc: TUTAJ. Albo oddając 1 proc. podatku.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz