Najbliżsi poszukują taty i dziadka. Apelują o pomoc. Ireneusz Matejczuk (50 l.) wyjechał kilka miesięcy temu ze swoją konkubiną z Głogowa do Berlina. Pojechali do pracy. Rodzina na początku miała dobry kontakt z mężczyzną. Później niestety ten się urwał. - Konkubina wróciła do domu dwa miesiące temu a z tatą nawet nie wiemy co się dzieje. Telefon milczy, numer nie istnieje. Konkubina stwierdziła, że się rozeszli. Twierdzi, że tata chciał zostać w Niemczech - mówi nam Elwira Matejczuk, córka.
Sprawa została zgłoszona na policję. Do tej pory nie udało się odnaleźć pana Ireneusza. - Dzieci i wnuki czekają. To niemożliwe, że chciałby się od nas odseparować. Zawsze podkreślał, że nas kocha. Żyliśmy w zgodzie. Zrobimy wszystko, aby go odnaleźć - zapewnia pani Elwira.
Pan Ireneusz ma około 180 cm wzrostu, waży 80 kg, średnia budowa ciała, oczy niebieskie. Znaki szczególne: tatuaż na nadgarstku z grupą krwi.
RED
fot. nadesłane
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz