Pan Zbyszek (74 l.) był na spacerze z Głogowa do Grodźca Małego. Często tędy chodzi. Dziś (15.10.) obserwował jak wzrasta poziom starej Odry. Aż tu nagle z daleka zauważył tonący samochód. Od razu wezwał policję. Obawiał się, że ktoś może być w środku. - Byłem w szoku - nie ukrywa.
Auto jest zalane. - Zaraz woda je całkiem zakryje, bo faktycznie stan Odry podnosi się szybko - dodaje. Nie raz słyszał i widział jak wałem przeciwpowodziowym jeżdżą samochody. - Tutaj sobie ostatnio upodobali to miejsce do nielegalnych wyścigów. Teraz jest grząsko. Wygląda to tak jakby wypadli z tego wału do wody i uciekali z auta przez otwarte okna - zastanawia się mężczyzna.
Okoliczności zdarzenia wyjaśni jednak policja.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz