Zamknij

Bohater! To on uratował dławiącego się lizakiem chłopca

18:59, 06.09.2021 Grażyna Hanuszewicz Aktualizacja: 18:59, 06.09.2021
Skomentuj

Sierżant Filip Jarzynka (28 l.) w policji służy niecałe trzy lata - w wydziale prewencji. Jego praca zazwyczaj polega na tym, że wyjeżdża na różnego rodzaju interwencje. Ale taka jak ta nigdy wcześniej mu się nie przydarzyła. - Patrolujemy miasto i pomagamy ludziom. Czasami jest to coś mniej poważnego, a czasami wręcz odwrotnie - tłumaczy.

Podobnie było w ubiegłą sobotę (4.09.) około godz. 14. Policjanci pojechali na sklepową kradzież. - Na miejscu zastaliśmy dwóch sprawców. Akurat byliśmy z nimi na zapleczu. Jedną osobę już rozliczyliśmy, drugą zaczęliśmy i...w trakcie tej interwencji usłyszeliśmy krzyk kobiety. Najpierw podbiegł do nas kierownik sklepu, prosił o pomoc - relacjonuje. Z daleka widział jak ktoś próbował ratować chłopca. Niestety bez efektu. Potem przystąpił do akcji. Dziecko miało zasinioną twarz. Patyczek utknął mu w gardle. Liczyła się każda sekunda.

- Położyłem dziecko na swoje przedramię i uderzałem w okolice międzyłopatkowe, by się wykrztusiło - opowiada. Trzeba było powtórzyć czynność wiele razy. Obok nich zgromadziło się sporo osób. Po chwili maluch zaczął oddychać. - Na podłogę wraz z wydzieliną i krwią wypadły odłamki lizaka - przypomina sobie policjant. Wezwali pogotowie ratunkowe. Na szczęście udało się uratować dziecku życie. Ludzie nie ukrywali, że to cud - policjant znalazł się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Dzięki niemu udało się uniknąć wielkiej tragedii.
RED

(Grażyna Hanuszewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%