Pies Borys, który został wczoraj (26.03.) potrącony w Borku koło Głogowa, jest w ciężkim stanie. Przypomnijmy, że kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia. Życie psu uratowały dziewczyny, które znalazły go na drodze. Wezwały na pomoc Głogowskie Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom Amicus. Pies trafił do weterynarza. Niestety jest w bardzo ciężkim stanie.
- Ma wylew krwi w klatce piersiowej - martwi się Aneta Ciećko, prezes Amicusa. Na razie pies pozostanie w azylu. Jest pod stałą kontrolą weterynarza. - Trwa walka o życie psa. Kluczowe będą najbliższe godziny, dni - dodaje.
Apeluje o rozwagę na drogach. - A jeżeli już potrącimy zwierzę, to zatrzymajmy się, nie uciekajmy. Pomóżmy. Jak można mieć sumienie tego nie uczynić? - zastanawia się prezes stowarzyszenia. W internecie ruszyła zbiórka na leczenie psa. Szczegóły: TUTAJ.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz