- Na klatce schodowej czuć spaleniznę - relacjonowali mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Matejki. Wezwali na pomoc straż pożarną, bo myśleli, że w którymś z mieszkań pali się. Dym wydostawał się spod drzwi na trzecim piętrze.
Martwili się, bo w środku była starsza kobieta. - Ona jest samotna - dodawali. Strażacy po dotarciu na miejsce weszli do mieszkania. Okazało się, że na szczęście skończyło się na strachu. 84-latce nic się nie stało. Na kuchence zostawiła garnek, który się przypalił.
Otworzyli okna, aby przewietrzyć mieszkanie. A także klatkę schodową. Sąsiedzi mówią, że trzeba na siebie zwracać uwagę. - Wszyscy pozamykaliśmy się w czterech ścianach, bo epidemia, ale musimy pamiętać o sobie - wśród nas są osoby starsze, potrzebujące pomocy. Wystarczy co dziennie dopytać pod drzwiami czy wszystko u nich w porządku. A może nie mają co jeść? Albo potrzebują, aby ktoś wykupił im leki w aptece? - zwracała uwagę jedna z sąsiadek.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz