19-letni głogowianin próbował pojeździć wózkiem widłowym zaparkowanym na ogrodzonym terenie jednej z miejskich szkół. Wykorzystał to, że w niezabezpieczonym widlaku w stacyjce pozostawiono kluczyki i uruchomienie pojazdu było proste.
Wózek widłowy należy do firmy, która prowadziła kursy obsługi tego typu urządzeń. Być może chłopak chciał sprawdzić swe umiejętności, być może poniosła go ułańska fantazja, ale efekt był taki, że jazda skończyła się wywrotką. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, a 19-latek wystraszony sytuacją, uciekł z miejsca zdarzenia.
Patrol policji, który pojawił się na miejscu, nie miał kłopotów z ustaleniem winnego zdemolowania wózka. Chłopak zgubił we wnętrzu widlaka portfel z dowodem osobistym i innymi dokumentami, a nawet kluczami do mieszkania. To pozwoliło bardzo szybko dotrzeć do sprawcy i zatrzymać go.
Młody "operator" wózka był trzeźwy i dlatego lista zarzutów była nieco krótsza ograniczona do , krótkotrwałego użycia pojazdu oraz jego uszkodzenia. Podejrzany przyznał się do winy i postanowił dobrowolnie poddać karze. Grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Ale o tym zadecyduje już sąd.
Fot. KPP Głogów
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz