Ireneusz Mamrot wrócił do Głogowa, ale z zespołem ŁKS-u Łódź, który dziś (1.05.) o punkty walczył z Chrobrym. Oczywiście rywale byli faworytami tego starcia, bo przecież walczą o awans do Ekstraklasy. Jednak to głogowianie tego dnia na boisku byli bardziej zaangażowani - w pierwszej połowie stworzyli sobie znacznie więcej sytuacji.
Aktywny był zwłaszcza Dominik Piła, wychowanek Chrobrego. Odpracowuje zaufanie trener Ivana Djurdjevicia. Charakteryzowała go na murawie przede wszystkim odwaga. Najpierw próbował pokonać z dystansu Arkadiusza Malarza - doświadczony, były bramkarz Legii Warszawa - z trudem wybronił ten strzał. Pod koniec tej połowy wyszedł sam na sam z Malarze, ten faulował, sędzia odgwizdał karnego. Mateusz Machaj trafił jednak w słupek. Szkoda.
W 58. minucie pomarańczowo-czarni dopięli swego - Machaj dośrodkował z rzutu rożnego, w polu karnym najwyżej do piłki wyskoczył Mikołaj Lebedyński, który strzałem głową wyprowadził Chrobrego na prowadzenie.
W doliczonym czasie gry w spojenie bramki uderzył jeszcze Marcel Ziemann. Jak nie wiele brakowało! Chrobry pokonał ŁKS 1:0.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz