Rozpoczął się kolejny sezon Fortuny 1.ligi. Dziś (30.08.) Chrobry Głogów zagrał u siebie z Koroną Kielce, czyli spadkowiczem z Ekstraklasy. Jednak rywal nie był wcale faworytem tego starcia a pomarańczowo-czarni, którzy do meczu przystąpili jeszcze bez Tomasza Cywki - ten poczynania swojej nowej drużyny oglądał z wysokości trybun.
Debiut w barwach Chrobrego zaliczył za to Słoweniec Jaka Kolenc. Początek meczu był wyrównany, bo na bramkę strzelali i jedni, i drudzy. Mało w tym wszystkim było skuteczności. W 43. minucie sędzia podyktował rzut karny. Wykorzystał go Michał Ilków-Gołąb. Chrobry na przerwę schodził prowadząc 1:0.
Kibice czekali na kolejne bramki i na to, aby na boisku pojawili się Mateusz Machaj czy Mikołaj Lebedyński. Ten drugi wbiegł na murawę w 63. minucie za Damiana Kowalczyka, który w ubiegłym sezonie częściej bywał rezerwowym piłkarzem. Statystykami w ataku nie imponował. I teraz też udanego spotkania nie zaliczył.
Wydawało się, że Chrobry dowiezie skromne zwycięstwo do końca meczu, ale się nie udało. W samej końcówce Kamil Juraszek strzelił samobója i skończyło się 1:1.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz