Zamknij

Co za pech! Otworzyła nową restaurację na rynku, ale po pięciu dniach plany pokrzyżowała... epidemia

13:21, 18.05.2020 Mateusz Komperda Aktualizacja: 13:21, 18.05.2020
Skomentuj

- Chyba mieliśmy pecha - zastanawia się dziś (18.05.) Adrianna Kraus (21 l.), która na Starym Mieście zdecydowała się na otwarcie własnego lokalu gastronomicznego. To restauracja "Boska", która ma przyciągać klientów przede wszystkim pysznymi smakami. I tak było w marcu przez... pięć dni. Bo później rząd wprowadził ograniczenia - nakazano pozamykać restauracje i bary.

- Można powiedzieć, że ruszamy na nowo, po dwóch miesiącach - opowiada. Jest młodym przedsiębiorcą, ale jak mówi z bagażem doświadczenia, bo przez lata podglądała matkę, ale też pomagała jej w prowadzeniu sali bankietowej. - Zawsze marzyłam, aby mieć coś swojego. Wiek? To chyba nie ma znaczenia. Jest zapał i energia. Mimo tego trudnego okresu, który sporo nas kosztował nerwów oraz pieniędzy - dodaje 21-latka.

Przypomina sobie, że tuż po otwarciu lokal był pełen ludzi. Teraz oczywiście tak nie może być, bo wprowadzono kolejne ograniczenia. Stoły porozstawiano dwa metry od siebie. Do środka można wejść w maseczkach, trzeba zdezynfekować ręce. - Jest też taki przepis, że przy stole nie może siedzieć grupa znajomych a tylko rodzina. Jak to zweryfikować? Liczmy na zaufanie klientów, ale też ufamy im, że nie będą próbowali nas oszukiwać - zaznacza właścicielka.

Restauracja jest otwarta od godz. 13 do wieczora - do godz. 22. Wkrótce, bo w następnym tygodniu, na parkingu stanie ogródek. Inny niż wszystkie. - Nie będzie to zadaszona buda, ale tak jak to jest m.in. w Krakowie czy we Wrocławiu taras z parasolami. Będzie też dużo kwiatów - na pewno miło! - zachęca.
RED

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%