Chrobry był najstarszym dębem szypułkowym w Polsce. Miał około 750 lat. Przed badaniem wieku zwano go nawet "Dębem Tysiącletnim" i wpleciono w legendę, iż posadzili go wspólnie władca Polski Bolesław Chrobry z cesarzem Ottonem III, kiedy stanęli tu na odpoczynek i posiłek w trakcie pielgrzymki do Grobu św. Wojciecha w Gnieźnie.
Drzewo rosło w północnej części Borów Dolnośląskich, na terenie Nadleśnictwa Szprotawa w pobliżu Piotrowic. Było jednym z 10 cudów Borów.
Dąb kilka razy był podpalany. Ostatni, bardzo poważny pożar, miał miejsce 18 listopada 2014 r. Udział w akcji gaśniczej wzięło 13 zastępów strażaków.
- I to przyczyniło się do jego śmierci - nie ukrywa Michalina Biernat z Nadleśnictwa Szprotawa, która przypomina sobie te dramatyczne chwile, kiedy drzewo płonęło jak pochodnia. - Ktoś podłożył ogień w jego wnętrzuu. Był spróchniały, jego struktura została poważnie uszkodzona - dodaje.
Jeszcze wtedy udało się go uratować. Kolejnej wiosny wypuścił liście tylko na 1/4 swoich konarów. Pozostałe już wtedy obumarły. - Niestety w tym roku dąb nie ma liści. Obumarł - załamuje ręce Biernat, bo wciąż nie może uwierzyć w to, że najstarsze w Polsce i jedno z nielicznych takich w Europie zostało zniszczone przez człowieka. - Przez głupotę i brak wyobraźni - oskarża.
Na szczęście dąb Chrobry ma potomków. W 2004 roku papież Jan Paweł II poświęcił żołędzie dębu, które po "odchowaniu" zostały posadzone w całym kraju jako tzw. dęby papieskie. Mając takie geny można przypuszczać, że również będą długowieczne.
RED
fot. Nadleśnictwo Szprotawa
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz