Kolejki do specjalistów w Głogowie się wydłużają? Na wizyty trzeba czekać miesiącami a nawet latami! Jak mówią pacjenci dostanie się do endokrynologa graniczy z cudem. Chyba, że prywatnie, ale to kosztuje. Nie wszystkich na to stać. Lekarze odsyłają więc do Lubina. Termin? Najwcześniej w 2027 roku.
- Rejestrowałam się na rehabilitację, bo mam problemy z kręgosłupem. Umówili mnie dopiero na marzec, czyli będę czekać aż pięć miesięcy na wizytę. Za przeproszeniem do tego czasu mogę się zwinąć z tego świata. A każdy krok sprawia mi wielki ból - mówi Joanna Bielska (69 l.).
Maria Piotrowska (74 l.) też czeka w kolejce, ale do neurologa. Jest załamana. - Od jakiegoś czasu zaczęłam mieć migrenę i jakby szumiało mi w głowie. Lekarz rodzinny skierował mnie do neurologa. Pierwsza wizyta była po dwóch tygodniach. Lekarza zlecił badania i kontrolę, ale... kolejka. I ponowny termin na grudzień - żali się.
Znacznie dłużej trzeba czekać na kardiologa. Stanisław Makowski (46 l.) miał zawał i teraz musi regularnie chodzić do lekarza co pół roku. - Trzeba czekać na fundusz ponad rok, nawet do dwóch lat. Jedna wizyta na trzy zdarzy się cudem darmowa. Za pozostałe trzeba płacić. I to nie mało, bo około 300 zł - wylicza.
Dla przykładu czas oczekiwania na wizytę u ortopedy to 2 miesiące a dermatologa, laryngologa, okulistę czy alergologa do miesiąca czasu.
AG
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz