Są wśród nas takie osoby, które scena po prostu przyciąga, a przed kamerą czują się wyśmienicie. Na przykład Dominik Nabożny w serialach paradokumentalnych występuje od 11 lat. Nie ukrywa, że kiedyś chciał zostać aktorem i to pragnienie nadal w nim gdzieś gra.
- Zaczynałem od paradokumentów Polsatu typu "Dlaczego ja?" - mówi, że teraz jest wierny jednemu reżyserowi, którego się trzyma - Kacprowi Anuszewskiemu. Ma nadzieję, że w niedalekiej przyszłości zagra u niego w filmie fabularnym. - To osoba, która sprawia, że na planie wszystkie problemy znikają, która nie tylko wymaga od człowieka, ale także uczy - mówi o nim i zaprasza na premierę telewizyjną w TV Puls filmu w jego reżyserii "Futro z misia". - A efekty naszej wspólnej pracy już niedługo - zapowiedział. - Jeśli chodzi o "prawdziwe" filmy, to na razie udało mi się statystować w "25 lat niewinności" o sprawie Tomka Komedy. Zagrałem dziennikarza śledczego - mówi, że w filmie miga dosłownie przez... trzy sekundy.
- Chciałem zostać aktorem, lecz potoczyło się inaczej - opowiada o sobie i swoich dokonaniach, gdy zrezygnował ze szkoły, bo wygrał casting w teatrze i zagrał w "101 dalmatyńczykach" w teatrze muzycznym w Gliwicach. Zatrudnił się w agencjach aktorskich i grał role w całej Polsce, ale w końcu założył firmę i organizuje imprezy. Jest znanym w naszym regionie didżejem i prezenterem. Prowadzi "Dni Głogowa" i miejskie imprezy sylwestrowe.
- Tak zostałem aktorem w serialach paradokumentalnych - mówi, że to mu sprawia przyjemność i go napędza. Można go było zobaczyć w wielu tytułach, w różnych telewizjach: "Policjantki i policjanci", "Dlaczego ja", "Dzień, który zmienił moje życie", "Sekrety sąsiadów", "Rewir" czy "Na ratunek 112", a ostatnio zadebiutował w serialu paradokumentalnym "Kasta" w TVP 1. - Gram non stop, jeżdżę na zdjęcia kilka razy w miesiącu. Wszystko zmierza do tego, aby zagrać w prawdziwym filmie fabularnym i mam nadzieję, że swoje marzenie spełnię - zapewnia.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz