Na trzy miesiące do aresztu tymczasowego sąd zamknął Bartosza T. (32 l.), który uciekał przed pościgiem policji i wjechał w radiowóz.
To sytuacja dosłownie sprzed kilku dni, kiedy na ulicach Głogowa rozegrały się sceny jak z gangsterskiego filmu. Dziś już wiemy, że był to pościg policji za od dawna poszukiwanym przestępcą - właśnie Bartoszem T. z Głogowa. - Był poszukiwany do postępowań prowadzonych przez policję w Głogowie oraz w Polkowicach i został zatrzymany w wyniku wspólnych działań - informuje prokurator rejonowa Katarzyna Kasperczak i wyjaśnia, że wspólna akcja policji doprowadziła do jego zatrzymania, choć obławę na ulicach Głogowa zorganizowali policjanci od nas.
Łącznie otrzymał od prokuratora 9 zarzutów, większość za to tzw. przestępstwa przeciwko mieniu, czyli kradzieże oraz kradzieże z włamaniem. Podobno był bardzo uciążliwym złodziejem od wielu miesięcy. Obrobił wiele altan, włamywał się na budowy domów, pokradł wiele przedmiotów w Głogowie i Przemkowie oraz w okolicy tych miejscowości. Łupy były kosztowne, gdyż najczęściej wynosił różne narzędzia, w sumie na kilka tysięcy złotych.
Akcję zatrzymania go w pościgu policjanci zorganizowali 2 lutego. Nie zatrzymał się na ich sygnały i uciekał przed nimi daewoo lanosem. Na drodze zorganizowano blokadę w postaci tarasującego przejazd radiowozu, w który uciekający uderzył. Kolejny więc zarzut dotyczy niezatrzymania się do kontroli drogowej. W trakcie próby zatrzymania nie chciał się poddać, więc policjanci musieli wybić szybę w aucie i użyć środków przymusu bezpośredniego, na co zareagował agresywnie. Szarpał się z nimi i ich wyzywał wulgarnie, więc doszły mu za to kolejne zarzuty z art. 222 Kodeksu karnego, który mówi o naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariusza.
- Złożyliśmy do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie go, gdyż był poszukiwany przez dwie jednostki policji, a nie stawiał się na wezwania. Sąd się zgodził i zastosował areszt - informuje prokurator Katarzyna Kasperczak. RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz