Na początku lutego Leszek Drankiewicz został odwołany z funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej. Od tej pory nie uczestniczył w sesjach, ani też komisjach. Nie udziela się publicznie.
Przypomnijmy, że nasz portal nagłośnił sprawę składowania beczek z chemikaliami na terenie ZGM przy ul. Krochmalnej. Interweniowała policja, sprawą zajęła się prokuratura. Okazało się, że zgodę na to wydał Drankiewicz - wówczas pełniący kierownicze stanowisko w ZGM oraz przewodniczący rady. Ale o tym nie wiedział nikt w ZGM, ani też w miejskim ratuszu. Drankiewicz wystąpił też z KWW Rafaela Rokaszewicza. Zobowiązał się, że na własny koszt zutylizuje składowisko odpadów niebezpiecznych przy ul. Krochmalnej. Szacował, że to kosztować 30 tys. zł.
Dopiero teraz - po kilku miesiącach - mówi nam o tym, że nie zrzeknie się mandatu radnego. - Sprawa jest w toku, we wrześniu rozpocznie się sądowy proces. Do czasu wyjaśnienia sprawy nie zrzeknę się mandatu radnego - powiedział nam wczoraj (23.07.).
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz