Premier Mateusz Morawiecki ogłosił nowe strefy czerwone w Polsce. W takiej znalazł się powiat głogowski. Zamknięte zostaną siłownie, baseny, będzie obowiązywał zakaz wesel i zgromadzeń. Na trybunach nie zasiądą kibice. A to wszystko od najbliższej soboty (17.10.). Lista jest naprawdę długa.
Starosta Jarosław Dudkowiak nie ukrywa, że obserwując w ostatnich dniach gwałtowną liczbę zakażeń w naszym powiecie, spodziewał się takiej decyzji. - Jesteśmy na to przygotowani - gwarantuje, choć zwraca uwagę, że o zamknięciu szkół i zdalnej nauce samorządy mówiły już od dawna. - Dlaczego nie zamykamy szkół podstawowych a średnie? Bo kasa państwa jest pusta. Nie stać nas wypłatę zasiłków i inne formy pomocy rodzicom - kwituje.
Żałuje, że z ust premiera nie padło ani jedno słowo o dostępie do podstawowej opieki zdrowotnej. - Kto nas będzie leczył? Co z lekarzami rodzinnymi? Dlaczego tak wiele obowiązków spada na szpitale powiatowe, które za chwile staną się zakaźnymi? Co z planowanymi podstawowymi zabiegami ratującymi zdrowie i życie mieszkańców? Rząd nie ma nawet strategii walki z epidemią - dodaje Dudkowiak.
Jego zdaniem potrzebne są chociażby dodatkowe pieniądze na Domy Pomocy Społecznej. - Testy, testy, testy. O tym też ani słowa. Nie usłyszeliśmy ani też słowa o izolatoriach, które zostały przez wojewodów zlikwidowane. I nie powołano nowych - przywołuje konferencje premiera. Uważa, że te obostrzenia są wprowadzone zbyt późno, ale jest szansa na to, aby epidemia wyhamowała.
Czytaj więcej: TUTAJ.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz