Dwa lata teatru w Głogowie. Wnuk: Chwalą nas głogowianie, turyści i aktorzy

Tysiące ludzi czekało w kolejkach, aby móc zwiedzić teatr im. Andreasa Gryphiusa w Głogowie. Drzwi się otworzyły. Był zachwyt, bo przecież to miejsce, w sercu Starego Miasta, przez dziesiątki lat popadało w ruinę. Decyzja o odbudowie głogowskiego zabytku została przyjęta przez mieszkańców z wielki zadowoleniem. Mijają dwa lata od tego momentu. - I przez ten czas odwiedziły nas tłumy - cieszy się kierownik Michał Wnuk.

Wszystko zaczęło się na nowo 22 listopada 2019 roku. To data, która wpisała się w historię miasta. - Właśnie wtedy, po wielu latach, na nowo otworzyliśmy teatr - przypomina sobie te chwile Wnuk, bo przecież przez wyremontowany zabytkowy budynek przewinęło się kilka tysięcy ludzi. Zdobyć bilet, na jeden z pierwszych spektakli, graniczyło z cudem. - Zresztą później także wejściówki rozchodziły się w kilka minut od uruchomienia sprzedaży - dodaje. Przez te dwa lata na scenie wystąpiło wielu znanych aktorów. Był tutaj chociażby Cezary Żak czy Jan Peszek. Będzie wkrótce, bo w grudniu, Krystyna Janda. Akurat jej monodram przekładany był już dwa razy. Oczywiście ze względu na obostrzenia epidemiologiczne. Jest jednak duża szansa na to, że tym razem się odbędzie zgodnie z planem. Jak mówi przysłowie: do trzech razy sztuka. - Artyści bardzo chwalą nasz teatr. Są pod jego wielkim wrażeniem. Mówią, że to taka perełka wśród polskich teatrów. I jak pokazujemy im stare zdjęcia, jaka była to ruina, to nie mogą w to uwierzyć. Uwierzyć w to, że się udało - nie ukrywa kierownik.

To atrakcja nie tylko kulturalna dla regionu, ale też turystyczna. Teatr odwiedzają przede wszystkim Niemcy - wśród nich są ci, którzy jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej zasiadali na starej widowni. Ale przyjeżdżają też Anglicy czy Czesi. - Zainteresowanie jest duże i nie mam wątpliwości, że nie będzie malało - zaznacza. W najbliższą sobotę (20.11.) o godz. 19 w teatrze zaplanowano jubileuszowy spektakl w wykonaniu Bałtyckiego Teatru Dramatycznego im. Juliusza Słowackiego "Gąska". Będzie sporo zaproszonych gości, szampan, życzenia. - Chciałem podziękować swojej ekipie. Jest pełna pasji i energii. Zawsze można na nich liczyć. Często zdarza się, że zostają w pracy po godzinach, bo przecież praca w teatrze to coś niezwykłego. Czego sobie życzymy? Może tego, by coraz więcej pieniędzy przeznaczało się na kulturę, bo i tutaj wszystko drożeje - mówi Wnuk. Do tej pory teatr odwiedziło już 34 tysięcy ludzi.
RED