Jak podała Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy, do przestępstwa doszło w marcu tego roku. Pod koniec sierpnia cztery osoby podejrzane zostały zatrzymane. Po przesłuchaniu w głogowskiej prokuraturze postawiono im zarzuty przestępstw przeciwko dokumentom.
- Są to zarzuty poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w tym podrabianie podpisu - mówi rzeczniczka. Potwierdza, że dwie z zatrzymanych osób to pracownice placówki pocztowej w Głogowie. Wszystkie działały na szkodę jednej osoby fizycznej i Banku Pocztowego. Podejrzani to mieszkańcy Głogowa i okolicy, w tym jeden mężczyzna. Prokurator zastosował wobec nich środki zapobiegawcze wolnościowe - zostali objęci dozorem policyjnym. Ustaliliśmy, że chodzi o placówkę pocztową przy ul. Rycerskiej.
- Sprawa została zbadana i wyciągnęliśmy adekwatne do skali wykroczeń środki dyscyplinarne. Jedna z osób została dyscyplinarnie zwolniona z pracy - potwierdza Justyna Siwek, rzecznik prasowy Poczty Polskiej S.A. Nie zdradza, co tam się stało i jak do tego doszło. Jak ustaliśmy nieoficjalnie, poszkodowany ma słabość do alkoholu. Odpływ gotówki z jego konta odkryła jego krewna. - Głogowscy policjanci zatrzymali cztery osoby w wieku od 20 do 40 lat, które podejrzane są o dokonanie szeregu wypłat środków finansowych z prywatnego konta i podrobienie podpisu należącego do mieszkańca Głogowa.
W wyniku oszustwa mężczyzna utracił blisko 30 tys, zł. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności - informuje Łukasz Szuwikowski, p.o. oficera prasowego komendanta policji w Głogowie.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz