Ewa Drozd (PO): Spodziewaliśmy się bardziej pozytywnego rezultatu, ale... [KOMENTARZ]

Za nami wybory do Parlamentu Europejskiego. Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 45,38 proc. głosów i 27 mandatów, Koalicja Europejska - 38,47 proc. i 22 mandaty, a Wiosna - 6,06 proc. głosów i 3 mandaty poselskie. Pozostałe ugrupowania znalazły się poniżej progu wyborczego. Frekwencja w kraju wyniosła 45,68 proc.

Mandaty w naszym okręgu zdobyły dwie przedstawicielki PiS Anna Zalewska (168 337 głosów) i Beata Kempa (209 305) (PiS) oraz dwoje kandydatów Koalicji Europejskiej: Janina Ochojska-Okońska (z rekordem 307 227 głosów) i Jarosław Duda (77 611 głosów).

W przeciwieństwie do wyników ogólnopolskich w okręgu nr 12 (województwo dolnośląskie i opolskie) wygrała Koalicja Europejska z poparciem 43,87 proc., a Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 38,72 proc. W stolicy Dolnego Śląska różnica była jeszcze większa: Koalicja Europejska wygrała z poparciem 50,26 proc., Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 29,59 proc. głosów, a na trzecim miejscu była Wiosna Roberta Biedronia (8,94 proc.).

Z kolei w powiecie głogowskim wybory do Parlamentu Europejskiego wygrało Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 44,16 proc., zbierając 13 470 głosów. Druga jest Koalicja Europejska PO PSL SLD .N Zieloni -39,72 proc. poparcia i 12 114 głosów. Podobnie jak w całym kraju trzeci wynik ma Komitet Wyborczy Wiosna Roberta Biedronia z 6,18 proc. i 1 884 głosów.

Jak wyniki wyborów komentuje poseł Ewa Drozd z Platformy Obywatelskiej?

Jest wiele aspektów oceny wyników. Na pewno możemy się cieszyć, że coraz więcej ludzi czuje ten obowiązek i prawo do tego, by wziąć udział w wyborach, bo frekwencja była bardzo zadowalająca. I to jest sukces. Kampania była trudna, wiele pracy w nią włożyli kandydaci i osoby wspierające. Wynik, jak wynik: satysfakcjonujący dla tych, którzy wygrali. Dla tych, co przegrali to jest moment, by się zatrzymać, przemyśleć, zobaczyć gdzie popełniono błędy, zastanowić się, co zrobić, by kolejne wybory były lepsze. Spodziewaliśmy się bardziej pozytywnego rezultatu, bo każdy, gdy idzie do wyborów, spodziewa się jak najlepszych wyników. Sondaże różnie je wskazywały, część, że wyniki będą zrównane, inne, że raz jedna lub druga opcja miały przewagę... Myślę, że każdy chciałby mieć lepszy wynik, ale nie ukrywajmy, że ten wynik nie jest najgorszy.

Sukcesem jest to, że tyle różnych partii politycznych potrafiło się zjednoczyć w jednej grupie. A stworzenie koalicji nie jest łatwe i wynik, choć nie jest w pełni satysfakcjonujący, to nie sprawia, że wpadamy w jakieś przerażenie. Naprawdę nie jest najgorszy, tym bardziej, że na Dolnym Śląsku Koalicja Europejska uzyskała dobry wynik. P

Z drugiej strony wciąż podziały między wschodem i zachodem Polski są nadal widoczne i trwałe, mimo wielu starań, by je zniwelować. W tych wyborach ujawniła się też tendencja, że uaktywniły się obszary wiejskie preferujące opcję PiS. I to one się przyczyniły do zwycięstwa. Zabrakło też młodych ludzi, którzy, gdy z nimi rozmawiam, mówią, że nie chcą brać udziału w życiu politycznym, bo ich to nie interesuje. Podłoże jest jednak głębsze, to jest pokolenie, które nie żyło poza demokracją i im się wydaje, że jest to norma, która będzie zawsze. A my jako pokolenie które o demokrację walczyło, też zupełnie inaczej podchodzimy do wyborów. Młodzi nie mają tego poczucia i nie są zainteresowani tym, by pójść do urn i dokonywać wyborów.K

Muszę powiedzieć, że się uśmiechnęłam, gdy usłyszałam wyniki, bo mandaty do europarlamentu w naszym regionie zdobyły 3 kobiety, a warto zauważyć, że większość parlamentarzystów z dolnośląskiego to... również kobiety. Zapewne cieszą się większym zaufaniem, co mnie akurat nie dziwi, bo są pracowite, oddane i rozumieją więcej problemów. Może to kobiece spojrzenie na sprawy jest inne.C

Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że każde wybory są inne, ale czeka nas ogrom pracy, by przekonać wyborców naszego regionu do naszego programu. Muszę powiedzieć, że w tych wyborach do Europarlamentu zupełnie nie przebiły się informacje o naszych propozycjach, których mamy sporo, na przykład w służbie zdrowia, czy polityki społecznej, senioralnej... Nie udało się ich przedstawić, omówić, przedyskutować. Myślę, że kampania do parlamentu krajowego będzie bardziej nastawiona na to, jakie propozycje dla Polaków, mieszkańców regionu mają poszczególne partie. I temu trzeba będzie poświęcić sporo czasu i pracy. Trzeba mocno wyjść do ludzi, pokazali to w tych wyborach niektórzy nasi kandydaci, tacy jak Bartosz Arłukowicz. Trzeba wysłuchać ludzi i z nimi rozmawiać - to będzie z pewnością przewodnim motywem jesiennej kampanii.