Wydawało się, że to będzie zacięte spotkanie, bo przecież zdecydowanie lepiej ten sobotni (18.09.) mecz rozpoczęła Gwardia Białołęka. Już od 4. minuty po golu Jakuba Gruszeckiego prowadziła. Ale szybko przewagę straciła, bo Zawisza Serby nie kalkulowała. Ruszyła do ataku. Wyrównał Marcin Szewczyk, który wepchnął piłkę do siatki po zamieszaniu w polu karnym rywali.
Następne bramki na swoim koncie zapisali jeszcze Szymon Gil, Dawid Ciechelski, Paweł Kwiatkowski i Szymon Michałowicz. Skończyło się na 5:1. - Cały mecz był pod dyktando naszej drużyny. Zasłużyliśmy na zwycięstwo - cieszył się Leszek Lesiński, trener Zawiszy. - Graliśmy z bardzo mocną drużyną na ich terenie. Weszliśmy w mecz najlepiej jak tylko można było to zrobić, ale później zespół Zawiszy przejął inicjatywę. Zagraliśmy poniżej oczekiwań. Mecz do przeanalizowania i do zapomnienia - zaznaczał Gruszecki, trener Gwardii. Obie drużyny w tabeli dzieli przepaść - Zawisza jest w czołówce, Gwardia w ogonie.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz