Miejskie targowisko otwarte i wszyscy tam mają nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z wiosny, kiedy rządowy rozporządzeniem jego bramy zostały zamknięte. Choć i teraz sytuacja nie jest łatwa. Ludzi coraz mniej. - Sprzedałem ledwie parę butów - wylicza jeden z handlarzy. - Cena? Tylko 32 zł a wynajem stanowiska na cały dzień kosztuje mnie drugie tyle - dodaje.
Do tego trzeba doliczyć jeszcze miesięczną rezerwację miejsca, wjazd na teren targowiska, toalety... - Podatki, wypłaty, no i zarobek. Ludzie nie kupują, bo oszczędzają. Po drugie boją się koronawirusa, więc rzadziej wychodzą z domów - zwraca uwagę pani Jolanta, sprzedaje odzież damską.
A mogłoby się wydawać, że w czasie, gdy zamknięte zostały galerie handlowe, ruch tutaj będzie większy. - Nic z tych rzeczy. Jest bieda z nędzą i lepiej nie będzie. Zaraz wszystkich Polaków zastąpią Bułgarzy - żalą się.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz