Wioletta Pitura (37 l.), dziś siostra Rachela, apeluje o pomoc przy wsparciu projektu dożywiania dzieci i edukacji w wiosce Maganzo w Tanzanii, gdzie pracuje. Liczy także na swoich przyjaciół z Głogowa.
Głogowianka jest zakonnicą Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek i pełni misję w Afryce. - Moje serce poprowadziło mnie na misję w Afryce, by pomagać najbiedniejszym i chorym dzieciom. Jednak dziś zwracam się z prośbą o pomoc, bo wiem, że pomoc charytatywna jest w genach polskich serc - apeluje. Jej zgromadzenie od 2016 r. prowadzi misję w wiosce Maganzo w Tanzanii. Siostry prowadzą tam szpital, przedszkole i jadłodajnię ze świetlicą dla najuboższych dzieci.
Wioska Maganzo, w której znajduje się misja sióstr z Polski, jest położona w północno-zachodniej Tanzanii. Większość mieszkańców należy do plemienia Sukuma zajmującego się rolnictwem oraz hodowlą bydła. Tereny są tu mało urodzajne, a jedynymi z plonów są kukurydza, fasola, a czasem ryż. Głównym posiłkiem jest ugali - gotowana mąka kukurydziana bez soli oraz fasola, suszone małe rybki dagaa lub liście mchjicha. Niedobór żywności jest powszechny, a większość mieszkańców je raz lub dwa razy dziennie.
Niektóre dzieci są tak głodne, że nie są w stanie się uczyć. Nauczyciele skarżą się, że jedynie śpią na lekcjach, leżą na podłodze w klasie, apatyczne. Od czterech lat siostry prowadzą świetlice, do której uczęszcza ok. 100 dzieci z parafii Maganzo i okolicznych wiosek.
Zbierają pieniądze na budowę kuchni. Stąd właśnie projekt, który rozpoczęły siostry.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz