Zamknij

Głogowscy ratownicy: Pracujemy w ciężkich warunkach. Uważajmy na siebie

14:54, 08.05.2020 Mateusz Komperda Aktualizacja: 14:54, 08.05.2020
Skomentuj

Za oknami słonecznie i ciepło. Nic dziwnego, że wiosenne kurtki chowamy do szafy, obuwie zmieniamy na to "lżejsze". Oni - ratownicy - od kilku tygodni pracują w ciężkich warunkach. Z maskami i goglami na twarzach. Kiedy trzeba w kombinezonach. I nie jest to wcale takie łatwe, jakby mogło nam się wydawać. - Nas obowiązuje reżim epidemiologiczny - potwierdza Jolanta Sarzyńska z głogowskiego oddziału Pogotowia Ratunkowego w Legnicy.

Bo każdy pacjent może być zagrożeniem. Wtedy, kiedy wystąpi nawet najmniejsze podejrzenie, że ten może być potencjalnym nosicielem koronawirusa, ratownicy zakładają pełne umundurowanie. - To kombinezon z ochraniaczami. I do momentu, kiedy nie przekażemy pacjenta do szpitala - najczęściej zakaźnego - to nie możemy ich ściągnąć. To duży dyskomfort. Nie możemy w tym czasie nic się napić, nawet podrapać się po głowie czy wyjść do toalety. Czasami trwa to kilka godzin - nie ukrywa.

Później ratownicy przechodzą dezynfekcję. Podobnie, jak ich sprzęt i karetka. - Kombinezony są jednorazowe. Przy ich ściąganiu obowiązują specjalne procedury. Jeden nieprzemyślany ruch może skutkować zakażeniem nas samych - dodaje.

W swoim zawodzie pracuje od ponad 35 lat. Ostrzega tych, którzy epidemię traktują tak, jakby jej już nie było. - To, że gospodarka ruszyła, to nie oznacza, że nie mamy być czujni. Myjcie ręce, zakładajcie maseczki. Dbajmy o siebie, rodziców, najbliższych i ludzi, których spotykamy na ulicy. Wirus jest mimo, że go nie widać - zachęca pani Jolanta.

Ratownicy oczywiście dziękują wszystkim tym, którzy w ostatnim czasie ich wspierają.
RED

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%