- Kupiliśmy trzy takie do naszych szkół - informuje wójt Roman Jabłoński. Jedno takie urządzenie kosztowało ok. 20 - 22 tys. zł. Takie kamery są zamontowane przy wejściach do dwóch budynków szkół w Grębocicach oraz do szkoły w Retkowie. Skanują temperaturę z daleka. Współdziałają z laptopami, które pokazują wynik.
Uczniowie przechodzą takie skanowanie każdego ranka, gdy przychodzą do szkoły. Trzeba tylko czasem popatrzeć w kamerę umieszczoną przy wejściu. Jeśli temperatura jest podwyższona - a zdarzało się tak jeszcze gdy było ciepło i dzieci wpadały zgrzane z podwórka, alarm piszczał na cały korytarz. Trzeba było poczekać, ostudzić się, jeszcze raz popatrzeć w oko kamery. Zazwyczaj to pomagało i można było wchodzić do szkoły.
- Przed rozpoczęciem roku pytaliśmy dyrektorów, co potrzebują. Nie chciałem ich ograniczać. Kupiliśmy także bezdotykowe urządzenia do dezynfekcji rąk. Są takie nie tylko w szkołach, także w urzędzie. To nie jest drogie, dziś to normalne wyposażenie placówek - uważa wójt Roman Jabłoński. - Staram się stworzyć jak najbardziej bezpieczne warunki, ale te kamery termowizyjne tylko eliminują osoby z podwyższoną temperaturą, a to jeszcze nic nie oznacza - podkreśla wójt. - Poza tym ja mam trzy budynki szkolne w gminie, mi jest łatwiej kupić trzy kamery niż tym samorządowcom, którzy mają ich więcej - przypomina.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz