Zawodnicy Legionu Głogów biorą udział w mistrzostwach świata Muaythai w Bangkoku. Mateusz Lach walczył Belgiem Houdaifa Isarti i po twardej, trudnej walce wygrał. Dostał się do kolejnej rundy zawodów. Sędziowie wypunktowali każdą z rund dla Lacha.
Jakub Syc w swojej walce z Finem Kari Viniikainen robił od początku to, co potrafi najlepiej. - Czyli mocny atak i jak najmniej cofania się - relacjonuje Maciej Domińczak, trener Legionu Głogów. Przeciwnik jednak był bardziej doświadczony. - Kuba cały czas próbował gonić rywala i ustrzelić go czymś że swojego repertuaru. Kiedy przegrywał po dwóch rundach jedyną opcją było znokautowanie Viniikainena. Niestety przy jednym z ataków sam nadział się na łokieć po obrocie i padł na deski - dodaje.
- Po prostu tego dnia to on był lepszy... taki sport, nie ma co dużo się rozpisywać, trzeba wyciągnąć wnioski i trenować dalej. Cieszę się, że mogłem przylecieć do Tajlandii, gdzie udało mi się zdobyć dużo cennego doświadczenia, wziąć udział w najbardziej prestiżowej imprezie i reprezentować nasz kraj - podsumowuje swój występ Syc.
Dziś Mariusz Lach zawalczy z Kolumbijczykiem w kolejnej rundzie.
MK
fot. Legion Głogów
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz