Prokuratura Rejonowa w Lubinie zakończyła śledztwo i skierowała do Sądu Okręgowego w Legnicy akt oskarżenia przeciwko Zofii K. (80 l.). Jak informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy, prokurator oskarżył kobietę o nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym z następstwem w postaci śmierci człowieka oraz spowodowaniem obrażeń ciała u wielu innych osób. Oskarżonej grozi kara od 6 miesięcy do lat 8 pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od roku do lat 15. Prokurator zatrzymał jej prawo jazdy.
Do wypadku doszło 14 września 2019 r. ok. godz.13 na odcinku drogi krajowej nr 36 między za Lubinem, na wysokości wsi Miłosna. Oskarżona jechała hondą z Wrocławia do Lubina. W tym czasie z przeciwnego kierunku, z Głogowa do Wrocławia, jechała grupa 10 motocyklistów z głogowskiego klubu motorowego. Jechali na wesele kolegi. - Wymijając kolumnę motocykli Zofia K. zjechała ze swojego pasa na przeciwny pas ruchu, uderzając swoim lewym przodem auta w jadący jako pierwszy motocykl, po czym w kolejne motocykle jadące w tej kolumnie. Następnie samochód kierowany przez oskarżoną stanął w poprzek pasa ruchu, którym jechali pozostali motocykliści, co doprowadziło do uderzenia w ten samochód kolejnych motocykli - przypomina rzeczniczka. Wskutek zdarzenia jeden z motocyklistów zginął na miejscu - naczelnik OSP Kłoda, Krystian Skokowski. Miał 33 lata. Ośmiu motocyklistów doznało obrażeń ciała, w tym jeden ciężkich. Tylko jeden miał lżejsze urazy.
- Jak wynika z ustaleń śledztwa, w samochodzie oskarżonej w chwili wypadku był niesprawny układ kierowniczy, co powodowało niestabilność w prowadzeniu pojazdu i konieczność wykonywania stałych korekt kierownicą. Zdaniem biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego, niesprawność ta powstała znacznie wcześniej przed zdarzeniem oraz była słyszalna i wyczuwalna dla kierowcy - podaje Lidia Tkaczyszyn.
- W świetle takich ustaleń śledztwa prokurator oskarżył Zofię K. o to, że naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym tj. zasadę sprawności technicznej pojazdu, co spowodowało, że wymijając kolumnę motocykli nie zachowała bezpiecznego odstępu, nie zwiększyła należytej ostrożności i wjechała na przeciwny pas ruchu, uderzając kolejno w jadących w grupie z naprzeciwka motocyklistów, czym sprowadziła nieumyślnie katastrofę w ruchu lądowym zagrażającą życiu i zdrowiu wielu osób - informuje rzeczniczka. Dodaje, że do zdarzenia tego doszło na prostym odcinku drogi, przy bardzo dobrych warunkach atmosferycznych. Widoczność nie była w żaden sposób ograniczona.
W przesłuchaniu Zofia K. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. - Twierdzi, że to nie ona wjechała w motocyklistów, tylko oni w nią. Takiej wersji obrony przeczą liczne zgromadzone w śledztwie dowody, które wykluczyły zarówno przyczynienie się pokrzywdzonych motocyklistów do zdarzenia, jak i jego spowodowanie - dodaje rzeczniczka. Z opinii z zakresu stanu technicznego pojazdów uczestniczących w zdarzeniu oraz ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków, stan techniczny motocykli nie budził żadnych zastrzeżeń, a kierujący nimi motocykliści nie naruszyli żadnych zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz