Jest kompleksowa opinia o śmierci śp. Pawła Chruszcza. Czy to oznacza koniec śledztwa?

Śledztwo w sprawie tajemniczej i zaskakującej śmierci byłego radnego miejskiego Pawła Chruszcza prowadzi Prokuratura Okręgowa w Legnicy pod nadzorem prokuratora krajowego. Bardzo długo już trwa, bo od początku czerwca 2018 r., kiedy to radny zaginął, a potem znaleziono jego zwłoki wiszące na słupie energetycznym przy polnej drodze za miejscowością Droglowice w gminie Pęcław.

Po sekcji zwłok jako przyczynę śmierci radnego podano uduszenie, ale znaleziono też bruzdę wisielczą, co świadczyłoby, że śmierć nastąpiła w wyniku powieszenia. Jak dotychczas prokuratura nikogo nie zatrzymała ani nikomu nie postawiła zarzutów. Śledztwo było prowadzone w trzech głównych kierunkach: możliwości samobójstwa, samobójstwa z udziałem innych osób oraz zabójstwa. Ponad pół roku prokuratura oczekiwała na opinię podsumowująca wyniki śledztwa, wszystkie przeprowadzone dowody i badania. Prokurator Zbigniew Harasimiuk poinformował, że taka opinia właśnie przyszła. Sporządzili ją biegli z zakładu medycyny sądowej.

- Otrzymaliśmy opinię dotyczącą okoliczności, sposobu i mechanizmu, w jaki doszło do śmierci poszkodowanego - prokurator Harasimiuk mówi, że właśnie rodzina została poinformowana, że jest już taka opinia i że może się z nią zapoznać. - Mają prawo do zapoznania się z nią i do składania wniosków - mówi prokurator. Opinia jest dość obszerna. Opisuje całość dowodów, jest to szczegółowa analiza, a biegli wypowiadają się, jak według nich doszło do mechanizmu zgonu. Prokurator prowadzący śledztwo ją analizował i nadal analizuje, czy ta opinia jest kompletna, czy odpowiada na wszystkie pytania. Po tym etapie prokurator podejmie decyzję co do dalszych czynności.

Paweł Chruszcz (+42 l.) to był znany i lubiany radny miejski. Bardzo aktywny i odważny człowiek, działacz społeczny i samorządowy. 30 maja 2018 r. ok. 22 rodzina zgłosiła jego zaginięcie. Poszukiwania ruszyły ok. północy. Szukali policja i straż pożarna, ale podjęto decyzję o ich przerwaniu ze względu na nocne trudne warunki. Wznowiono je dzień później z samego rana.
DN