Przed szczypiornistami KS SPR Chrobrego Głogów trzy bardzo ważne mecze. Można powiedzieć, że będzie to prawdziwy maraton o walkę o "ósemkę". Na rozkładzie Wybrzeże Gdańsk - to już dziś (4.12.) o godz. 18 - a później jeszcze na wyjeździe MMTS Kwidzyn (7.12.), u siebie Zagłębie Lubin (11.12) - ten mecz transmitowany będzie w TVP Sport.
Sytuacja Chrobrego w lidze nie łatwa, bo do Wybrzeża i Zagłębia głogowianie tracą pięć punktów. Naszych w tabeli wyprzedził też MMTS Kwidzyn, który ma dwa oczka więcej. A my na 11. miejscu w PGNiG Superlidze ledwie z punktem przewagi nad Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski i dwóch nad Grupą Azoty Tarnów.
Na szczęście po długiej kontuzji do składu wrócił Kamil Sadowski. Rozgrywający z powodu urazu pauzował trzy miesiące. Miał problemy z lewym łokcie. Po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się na parkiecie podczas meczu z Orlen Wisłą Płock, gdzie trener Witalij Nat dał mu kilka minut. Dziś przeciwko Wybrzeżu ma być znacznie lepiej.
- Już jest wszystko dobrze, dostałem zielone światło - mówi Sadowski i dodaje, że ostatnie tygodnie nie były dla niego łatwe. - Był zabieg, potem żmudna praca, ale jestem gotowy na ten mecz - zapewnia. Choć chciał, to jednak z perspektywy ławki rezerwowych nie mógł pomóc swoim kolegom.- To był pech, nie mogłem nic na to poradzić - dodaje rozgrywający. Chrobry liczy na przełamanie.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz