Na pomysł kąpieli w fontannie przy al. Wolności wpadł mężczyzna, który jak się później okazało był pod wpływem alkoholu. Jak relacjonują świadkowie ściągnął koszulkę, potem chwiejnym krokiem wszedł do wody.
- I kąpał się, mył pod pachami...dobrze, że nie obnażał się jeszcze w miejscu publicznym - mówi pani Katarzyna (40 l.). Zrobiła zdjęcie i zadzwoniła na policję. - Chodziłam tam z dziećmi, bo miejsce fajne - trochę cienia i woda, jakby nie było jakaś dla nich atrakcja. Ale nigdy więcej tutaj już się nie pojawię - przekonuje.
Policyjny patrol się pojawił, mężczyznę spisał. Taka kąpiel może zakończyć się mandatem karnym do 250 zł. Ale akurat temu panu kara nie była straszna. - Nie pierwszy i ostatni raz mnie straszycie... - odburknął do mundurowych.
A kąpiel w fontannie może być niebezpieczna dla zdrowia. Nikt tej wody nie kontroluje, bo fontanny to przecież elementy miejskiej architektury, a nie kąpieliska. - Woda w otwartym zbiorniku może podlegać skażeniu fekalnemu mikroorganizmami obecnymi w odchodach zwierzęcych, jak również w wodzie mogą znajdować się wirusy oraz pierwiastki pasożytnicze - ostrzega Agnieszka Markowicz z sekcji higieny komunalnej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Głogowie.
Dodając, że niektóre z bakterii mogą prowadzić do zachorowań na zakaźną legionelozę objawiającą się zwykle jako zapalenie płuc o ciężkim przebiegu lub gorączka Pontiac. Mogą pojawić się jeszcze wysypki, zapalenie spojówek i uszu. Ponadto grzybice stóp, zakażenie paciorkowcami i gronkowcem.
MK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz