Kilka dni temu pisaliśmy o skargach jakie napłynęły do naszej redakcji na sklep Kaufland w Głogowie. Chodziło przede wszystkim o brak płynu do dezynfekcji w dozownikach ustawionych przy wejściu do marketu. A ponadto głogowianie zwracali uwagę na to, że po godz. 19 w tym sklepie nie można już kupić świeżo skrojonych wędlin czy serów. Opowiadali, że pracownicy sklepu argumentują to dezynfekcją wszystkich maszyn. Więcej o tym przeczytasz: TUTAJ. O sprawę pytaliśmy u źródła. Teraz otrzymaliśmy oficjalną odpowiedź z sieci.
- Satysfakcja klienta jest dla naszej sieci priorytetem, dlatego też dokładnie przeanalizowaliśmy wszystkie uwagi klientów dotyczące naszego sklepu w Głogowie oraz podjęliśmy zdecydowane działania, aby zapewnić kupującym najlepsze doświadczenie zakupowe - informuje nas Maja Szewczyk, dyrektor działu komunikacji korporacyjnej Kaufland Polska.
Zapewnia, że na słowach się nie zakończyło. - Kadra zarządzająca zorganizowała spotkanie z pracownikami, aby przypomnieć o wszystkich zasadach bezpieczeństwa oraz standardach obsługi klienta obowiązujących w naszej sieci. Zwróciliśmy uwagę m.in. na regularną kontrolę dostępności płynu dezynfekcyjnego, który zapewniamy w każdym naszym sklepie - dodaje.
I przekonuje, że klienci mogą liczyć na fachową obsługę w tym sklepie. - Pracownicy lady zostali także pouczeni o obowiązku obsługi klienta do czasu zamknięcia marketu. Zintensyfikowaliśmy również kontrolę dostępności asortymentu oraz zobowiązaliśmy pracowników do zatowarowania sklepu zgodnego z zasadami ekspozycji w sieci Kaufland. Bardzo przepraszamy za wszystkie niedogodności i zapewniamy, że dołożymy wszelkich starań, aby klienci naszego sklepu w Głogowie byli zadowoleni z zakupów w naszej sieci - dorzuca dyrektor. Ale czy coś się zmieni? Czas pokaże.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz