Już od jakiegoś czasu panuje nowa moda. Na różowym moście zakochani pozostawiają po sobie znak - kłódki. Słynni Gabriel Seweryn i Rafał Grabias też zawiesili swoją kłódkę w jednym z odcinków "Królowe Życia". Jednak już jej nie ma. - Ktoś ukradł trzy dni po jej zawieszeniu. Pewnie teraz to pamiątka po celebrytach - opowiada Barbara Seweryn, matka Gabriela.
Opinie na temat nowej tradycji są różne. - Jak dla mnie to bardzo romantyczny gest, na razie nie mam chłopaka, ale jeśli kiedyś będę w związku, to też bym chciała zawiesić taką kłódkę - marzy Ania (18 l.). - A jak dla mnie to takie puste gesty. Teraz młodzi ludzie zmieniają partnerów jak rękawiczki. Za moich czasów chodziliśmy na romantyczne spacery, spotykaliśmy się ze znajomymi na wspólnych wypadach, a co najważniejsze pary były ze sobą na dobre i na złe. Ja ze swoim mężem jestem od 15 roku życia i nie potrzebowaliśmy kłódki, żeby udowodnić sobie wspólną miłość - opowiada poruszona Zdzisława Gawlik (62l.).
Zwyczaj przywędrował do Głogowa aż z Florencji. Uczniowie szkoły Sanita in Costa San Giorgio zabierali kłódki ze swoich szafek szkolnych i wieszali je z wyznaniami miłosnymi na Ponte Vecchio. Zwyczaj został z kolei spopularyzowany przez pisarza Federico Moccia w powieści "Tylko Ciebie chcę", w której główni bohaterowie, na znak miłości, przypinają kłódkę na rzymskim moście Ponte Milvio, a kluczyk wrzucają do Tybru. Niedługo po publikacji książki kłódki na Ponte Milvio zaczęły pojawiać się naprawdę. AG
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz