Kibice Chrobrego Głogów po derbach z Miedzią Legnica wydali oświadczenie na swoim portalu społecznościowym. Piszą, że ten temat muszą nagłośnić. "Mijają dni, tygodnie, miesiące, nawet lata. A pewne sprawy mają się cały czas tak samo, a wydaje się nawet, że postępują w niewłaściwym kierunku" - alarmują.
Padają zarzuty wobec działań policji. "Derbowy pojedynek z Miedzią był chyba priorytetem niezwykle zdolnej i słynnej już ze swoich działań głogowskiej milicji. Zaczęło się już na zbiórce i przemarszu. W drodze na stadion doszło do blokady i licznych prowokacji. Powtórka miała miejsce po meczu, kiedy mundurowi wyłapywali pojedyncze osoby opuszczające stadion. Wszystko to widać na poniższych fotach. Jak widać dzielni stróżowie prawa pod dowództwem kapitana Mariusza w dalszym ciągu obierają za cel bywalców WS3. Kolejne prowokacje, zatrzymania, niebawem kolejne sprawy sądowe. Niestety, to jest cena za kibicowanie swojej drużynie w naszym mieście". O zatrzymanym kibicu pisaliśmy: TUTAJ.
Na tym nie koniec. "W tym wszystkim najbardziej zastanawia nas reakcja, a w zasadzie jej brak, ze strony klubu. Przejeżdżając ulica Wita Stwosza przed meczem nawet ślepy zauważy liczne oddziały milicji, radiowozy w liczbie kilkudziesięciu sztuk, polewaczki oraz masę tzw. tajniaków, którzy tajni są może jedynie w swoim gronie z uwagi na to, że jest ich tylu, że mogą się nie znać nawzajem. Starszym osobom mogą się przypominać polskie ulice z czasów stanu wojennego, ale młodszych na pewno nie zachęci to do przychodzenia na stadion" - obawiają się.
Twierdzą, że bez ich wsparcia na stadionie byłoby zdecydowanie mniej ludzi. "Frekwencja jest najgorsza w lidze, gdyby nie fanatycy i ich reklama to derby obejrzałaby garstka ludzi. Niestety, osoby decyzyjne w spółce w dalszym ciągu nie dostrzegają problemu" - dodają.
RED
fot. nadesłane
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz