Kolejny obraźliwy napis na elewacji przeszkadza lokatorom. Spółdzielnia reaguje

Wybite szyby w drzwiach, podpalone domofony, wyrwane ze ściany dozowniki... lista wandalizmów jest znacznie dłuższa. I ciągle w ich czołówce znajdują się bazgroły na ścianach, bo tego nie można w żaden sposób nazwać graffiti - nie obrażajmy prawdziwych artystów zdobiących mury naszego miasta.

- Kolejny obraźliwy napis pojawił się na elewacji naszego bloku przy alei Wolności - interweniują mieszkańcy. To wulgarny napis, ten dotyczący policji. - Nie mamy do siebie w ogóle szacunku. Ani w domu, ani do służb państwowych. Wstyd - dodają. Prosząc o to, by ktoś się tym zajął i usunął napis.

Mateusz Kowalski, rzecznik prasowy Spółdzielni Mieszkaniowej Nadodrze, zapowiada, że oczywiście odpowiednie służby się tym zajmą. - Nie zawsze jest to jednak takie proste. Zależy przecież czym te napisy zostały zrobione. Czasami wystarczą środki chemiczne, które sprzątaczka ma przy sobie. A innym razem nie - nie ukrywa. Przypomina sobie, że jakiś czas temu do takiej dewastacji doszło... zaraz po remoncie elewacji bloku na os. Piastów. - Była jeszcze na gwarancji - pamięta rzecznik. A za usuwanie aktów wandalizmu płacą wszyscy lokatorzy.
RED