Przypomnijmy, że na początku lipca (8.07.) Sąd Okręgowy w Legnicy utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Głogowie z 5 grudnia ub. roku., skazujący radnego powiatu głogowskiego Andrzeja Radomskiego za zniesławienie i znieważenie byłej poseł Ewy Drozd.
Sąd zasądził kwotę 10 tys. zł nawiązki oraz kwota 1 tys. 728 zł tytułem kosztów zastępstwa adwokackiego, a ponadto 840 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym. Radny Andrzej Radomski miał wpłacić te pieniądze na konto posłanki do 30 lipca br. Nie zrobił tego.
Kancelaria adwokacka, zajmująca się sprawą posłanki, skierowała sprawę do komornika. Po kilku dnia udało się ściągnąć całą należność - 14 sierpnia.
- Nadmienię, że przed skierowaniem sprawy do egzekucji, Pan radny został wezwany do dobrowolnego wykonania wyroku, lecz nie podjął żadnych działań w tym zakresie. W konsekwencji musiał ponieść dodatkowe koszty postępowania klauzulowego i egzekucyjnego - wyjaśnia mecenas Krzysztof Gągół.
- To kłamstwo. Nawet nie dostałem wyroku, a pani Drozd otrzymała klauzule wykonalności, na która czeka się zwykle miesiącami. Nie wiem jak to sobie załatwiła. Nadal nie mam tego wyroku i uzasadnienia. Będę interweniował w sądzie. Wszystkie należności zostały uregulowane. Mecenas się ośmieszył - komentuje Radomski.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz