Obserwując prognozy pogody już wiadomo, że sezon na morsowanie powoli dobiega końca. Dlatego sławskie morsy nie odpuszczają żadnej okazji i chociaż w niedużym gronie zanurzyli się nawet w Wielką Sobotę.
Tegoroczny sezon uważają za bardzo udany. Szczególnie interesowała nas ocena sezonu przez tych "najmłodszych". - Morsowanie rozpoczęłam w grudniu ubiegłego roku - powiedziała nam 33-letnia Ania z Lubogoszczy. - Pierwszy raz poszłam nieco bez przekonania, ale przez całą zimę nie opuściłam żadnego spotkania nad wodą. Jest cudownie, mam wspaniałe samopoczucie, czuję się bardzo zdrowo, chce się naprawdę żyć! Spróbujcie! - powiedziała nam.
- Również w grudniu rozpocząłem morsowanie - dodał 69-letni emeryt górniczy ze Sławy. - Najpierw chodziłem do kriokomory w Radzyniu, a zimą tego roku dałem się skusić mojemu koledze z kopalni i teraz cały czas kąpiemy się razem. Nie choruję, sił witalnych przybywa, samopoczucie cudowne i dlatego zapraszam wszystkich - zapraszał.
Z kolei Honorata z Dronik pomimo 68 lat również była ogromnie zadowolona. - Morsowanie przywraca młodość. Po śmierci klinicznej nie odczuwam nic, jestem duchem młoda! Latam często na paralotni, jeżdżę konno, a morsuję już pełne dwa lata. Spróbujcie!
Oficjalne zakończenie tegorocznego sezonu sławskie morsy zaplanowali na 10 kwietnia.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz