Zamknij

Koniec przygody w pucharach! Chrobremu zostaje walka o utrzymanie w lidze

19:21, 24.09.2019 Mateusz Komperda Aktualizacja: 07:21, 25.09.2019
Skomentuj

Kiedy osiem lat temu do Głogowa przyjechał Lech Poznań atmosferę piłkarskiego święta czuć było na ulicach miasta od samego rana. Chrobry grał wtedy w 2.lidze i starcie z tak utytułowanym rywalem było wręcz historycznym wydarzeniem. Stadion wypełnił się po brzegi a kibice, by zobaczyć mecz, wchodzili nawet na drzewa okalające mury. Były cheerleaderki, była orkiestra...

Dziś znów Chrobry zagrał z Lechem, znów w Pucharze Polski, znów jest piłkarskie święto, ale... w zdecydowanie mniejszym wydaniu. Choć na trybunach faktycznie kibiców nie brakowało - najwyższa frekwencja w tym sezonie, bo do tej pory zasiadało tam średnio w granicach 600 kibiców - to jednak czegoś brakowało.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z TRYBUN: TUTAJ.

Nie było tego napięcia, tych emocji, które towarzyszyły nam właśnie osiem lat temu. Może dlatego, że przecież Chrobry zrobił sportowy skok i od tego czasu na Wita Stwosza zjawiają się częściej lub rzadziej porządne zespoły. Może też dlatego, że Chrobry w tym sezonie po prostu zawodzi. Nie ma co ukrywać, że po ligowych wynikach trudno było oczekiwać cudu.

Pierwsza połowa była senna, słaba, akcji pod bramką jedną i drugą jak na lekarstwo. I podania - ty do mnie, ja do ciebie. Nic dziwnego, że zakończyła się bezbramkowo. Groźnie zrobiło się w 49.minucie, kiedy Maciej Makuszewski urwał się prawą stroną, dograł do Roberta Gumnego, ale ten uderzył tylko w boczną siatkę. Nie minęło dziesięć minut a tym razem Makuszewski stanął przed szansą pokonania Mateusza Abramowicza, ale strzelił nad poprzeczką. Doping na trybunach ożywił się w 66. minucie - Chrobry mógł prowadzić! Mikołaja Lebedyńskiego strzelał, lecz ten strzał... był niecelny.

I nadeszła 76. minuta, kiedy prysła mydlana bańka. A nadzieje, ba marzenia, na dogrywkę, rzuty karne... te takie nieśmiałe na wygraną skończyły się. Katem głogowian Christian Gytkjaer. W 84. minucie wynik na 0:2 ustalił Mateusz Skrzypczak. Na tym koniec przygody w pucharach.
MK
fot. AM

Chrobry Głogów-Lech Poznań 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Gytjaer (76`), 0:2 Skrzypczak (84`).
Chrobry: Abramowicz, Ilków-Gołąb, Michalec, Góra, Ziemann, Drewniak, Diduszko (46`Mandrysz), Kozak, Benedyczak (89` Piła), Lebedyński (79`Artigas).


(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%