Co dalej z Cukrownią? W budynku co jakiś czas wybuchają pożary, a każdy może tam wejść, bo na bramie nie ma ochrony. A przecież ten budynek grozi zawaleniem. Sprawa nabrała tempa po interwencji studentów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Apelowali o spotkanie z konserwatorem zabytków. Do takiego doszło, ale na efekty trzeba było czekać wiele tygodni. - Chcemy ratować zabytek - ich stanowisko było jasne.
- Informowaliśmy konserwatora o wszystkim, co się tam dzieje. Także o dwóch pożarach. Wszystkie nasze akcje podejmujemy z nadzieją, że zabytek być może w przyszłości doczeka się ciekawej inwestycji i będzie służył głogowianom. Szkoda byłoby go zaprzepaścić - dodaje radny miejski Dariusz Czaja, który również włączył się w akcję.
W końcu Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków zlecił inspekcję w cukrowni. - Wykazano, że budynek faktycznie nie ma odpowiedniej ochrony. Wiele zniszczeń wynika z zaniedbań właściciela. Postanowiliśmy podjąć kolejne działania w sprawie ochrony zabytku i wysłaliśmy w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury - tłumaczy Leszek Dobrzyniecki, kierownik delegatury WUOZ w Legnicy. Co dalej? Czas pokaże, ale jest nadzieja na to, że cukrownię uda się uratować.
AG
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz