O tym opowiada nam Krzysztof Gągół z Kancelarii Adwokackiej przy ul. Hugona Kołłątaja 12 na Starym Mieście. Epidemia koronawirusa wywiera wpływ na wiele sfer naszego codziennego życia. Jedną z nich jest niewątpliwie kwestia realizacji kontaktów z małoletnimi dziećmi. Część z rodziców z powodu epidemii obawia się wydawać dzieci na kontakty, tak jak część uprawnionych do nich obawia się realizować przysługujące im prawo. Czy słusznie?
Czym są kontakty z dziećmi?
Przed odpowiedzią na powyższe pytanie, należy przybliżyć samą instytucję kontaktów z dziećmi. Przypomnieć należy, że niezależnie od władzy rodzicielskiej każdy z rodziców ma prawo, ale i obowiązek utrzymywać kontakty z dziećmi. Prawo i obowiązek ten obejmuje w szczególności przebywanie z dzieckiem (odwiedziny, spotkania, zabieranie dziecka poza miejsce jego stałego pobytu) i bezpośrednie porozumiewanie się, utrzymywanie korespondencji, korzystanie z innych środków porozumiewania się na odległość, w tym ze środków komunikacji elektronicznej. Zaznaczyć należy, że zasady te dotyczą również kontaktów rodzeństwa, dziadków, powinowatych w linii prostej, a także innych osób, jeżeli sprawowały one przez dłuższy czas pieczę nad dzieckiem.
Ustalenie
kontaktów
W razie sporu co do sposobu realizacji kontaktów,
możemy wystąpić do właściwego sądu rodzinnego o ustalenie ich
częstotliwości i zakresu. O kontaktach tych rozstrzyga również
sąd okręgowy w wyroku rozwodowym. Brak porozumienia w tym zakresie
najczęściej powoduje konieczność zasięgnięcia opinii biegłych
sądowych psychologów z Opiniodawczego Zespołu Sądowych
Specjalistów. Należy w tym miejscu podkreślić, że w razie zmiany
okoliczności faktycznych, możliwe jest wystąpienie do sądu
rodzinnego o zmianę obowiązującego orzeczenia.
Epidemia
a kontakty z dziećmi
W związku z rozprzestrzenianiem się
epidemii koronawirusa nie wprowadzono żadnego przepisu prawnego,
który by zawieszał realizację prawa i obowiązku kontaktów z
dziećmi. Oznacza to, że stan zagrożenia epidemiologicznego lub
epidemii same w sobie nie usprawiedliwiają samowolnego ograniczania
kontaktów z dziećmi osobom do nich uprawnionym. Wyłącznie Sąd
może ograniczyć kontakty z dzieckiem, z kolei rodzic, z którym
małoletnie dziecko na co dzień mieszka nie jest uprzywilejowany w
decydowaniu przy wprowadzaniu ograniczeń. Powinniśmy w tym zakresie
kierować się przede wszystkim dobrem dziecka i zdrowym rozsądkiem.
W sytuacji więc, gdy uprawniony miał kontakt z osobą zarażoną
koronawirusem, powinien się powstrzymać od osobistego kontaktu z
dzieckiem i zastąpić go kontaktem zdalnym. Zagrożenie dla dziecka
musi mieć charakter realny.
Nieuzasadniona odmowa kontaktów
W
razie nieuzasadnionej odmowy realizacji kontaktów z dzieckiem, osoba
uprawniona może wystąpić do sądu rodzinnego o zagrożenie
ukarania rodzica sprawującego opiekę nad dzieckiem odpowiednią
grzywną za każdy brak kontaktu. Jeśli sytuacja będzie się
powtarzać, po uprawomocnieniu się orzeczenia o zagrożeniu
ukarania, można wystąpić o nałożenie na rodzica odpowiedniej
grzywny, a nadto zwrot uzasadnionych kosztów stawiennictwa na
kontakty z dzieckiem.
RED