Zamknij

Kuba nie odleciał do ciepłych krajów. Został w Białołęce i nie chce się stąd ruszyć

07:52, 27.11.2019 Mateusz Komperda Aktualizacja: 07:55, 27.11.2019
Skomentuj

Każdej wiosny mieszkańcy Białołęki wypatrują z niecierpliwością bocianów. Przylatują od wielu lat i osiedlają się w tym samym miejscu. Gniazdo znajduje się koło cmentarza. Jesienią odlatują. I tak było w tym roku, kiedy pożegnały się pod koniec września, ale... ten jeden został.

I jest problem. Bocian zrezygnował z gniazda. - Można spotkać go na słupach energetycznych lub na polach, gdzie szuka zazwyczaj pożywienia - mówi nam Agnieszka Jania-Reńska, podinspektor ds. ochrony środowiska i gospodarki nieruchomościami w Urzędzie Gminy Pęcław. Urzędnicy wezwali na pomoc Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt z Nowej Soli. Bociana próbowano schwytać. Jednak to nie jest takie proste. - To dorosły bocian i wystarczy, że się do niego zbliżymy i ucieka - dodaje.

Mieszkańcy Białołęki dokarmiają bociana kurzymi żołądkami i sercami. Nadano mu nawet imię - Kuba. Skąd taki pomysł? - Spontaniczny - usłyszeliśmy. I martwią się, aby nic mu się nie stało, bo idą chłodniejsze noce, być może z przymrozkami. - Dlatego być może nie obędzie się bez usypiania bociana, by potem przewieźć go w bezpieczne miejsce - zastanawia się gminny podinspektor. Jak na razie lata nad wsią.
RED

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%