Zamknij

Kultowe Delikatesy na placu Tysiąclecia. Kto kto jeszcze pamięta?

13:38, 19.03.2021 Mateusz Komperda Aktualizacja: 13:48, 19.03.2021

W parterowych pomieszczeniach dwóch nowych budynków mieszkalnych znalazły się m.in. sklepy, apteka, fryzjer, kawiarnia Malwa oraz reprezentacyjny sklep spożywczy - Delikatesy. Była to wówczas najnowocześniejsza głogowska placówka handlowa. Na środku było osobne stoisko ze słodyczami. Wydzielone były również nabiał, wędliny, ryby, pieczywo i alkohol.

Przede wszystkim sklep był bardzo dobrze zaopatrzony, choć ilość i jakość towaru zależały od aktualnej sytuacji gospodarczej panującej w kraju. W okresach kryzysowych, podobnie jak w innych sklepach, półki często świeciły pustkami. Gdy pojawiał się jakiś deficytowy towar, przed Delikatesami ustawiały się gigantyczne kolejki. Nieco starsi głogowianie z pewnością pamiętają czasy, gdy na przełomie lat 70. i 80. towar, w tym alkohol, sprzedawany był na kartki. Kilka razy w miesiącu, w Delikatesach sprzedawany był alkohol bezkartkowy. Kolejki wówczas sięgały aż do biura podróży Orbis (na rogu 1000-lecia i 1 Maja). Często kilkugodzinne oczekiwanie powodowało liczne napięcia i awantury wśród kolejkowiczów. Bywało, że mieszkańcy zrzucali z balkonów na awanturników woreczki z wodą lub po prostu wylewali ją z wiader.

Przed sklepem, w sierpniu 1986 i 1987 r., odbywały się pikiety. O tych wydarzeniach przeczytać można na portalu ,,Głogów 31 Sierpnia 1982". Jej organizatorem było działające wówczas w Głogowie Bractwo Oblatów św. Brygidy.

Adam Żelechowicz, który tak wspomina tamte dni: - "Nie była to pikieta abstynencka. Popieraliśmy apel Episkopatu o zachowanie narodu w trzeźwości w tak ważnym miesiącu dla Polski. Na jednej z tablic widnieje hasło SOLIDARNIE NIE PIJEMY!, ale nie zostały zastosowane charakterystyczne litery <Solidarności>, gdyż długo byśmy nie postali. Inne hasła: "POPIERAMY APEL EPISKOPATU W SIERPNIU NIE PIJEMY", "BÓG, HONOR, OJCZYZNA, TRZEŹWOŚĆ", "TRZEŹWY NARÓD - SILNY NARÓD" oraz "PAMIĘTAJMY O PRZYSZŁYCH POKOLENIACH". Z tablicami przechodziliśmy pod delikatesy z kościoła na osiedlu Kopernik".

W 1986 r. akcję do Tygodnika Powszechnego opisał znany głogowski działacz opozycyjny Stanisław Orzech, ale tuż przed ukazaniem się numeru, artykuł został zdjęty przez cenzurę.

Sklep przetrwał prawie 30 lat. W latach 90. ubiegłego wieku Delikatesy przestały istnieć. Powierzchnia została podzielona na dwie części, które nadal pełnią funkcje handlowe.
RED
źródło: Centrum Informacji Turystycznej w Głogowie.

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%