Kilka tygodni temu radny Andrzej Radomski złożył w starostwie interpelacje Proponował wprowadzenie zmian organizacyjnych w wydziałach komunikacji, finansowo-budżetowym oraz Powiatowym Ośrodku Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej znajdujących się w Starostwie Powiatowym - aby tam wszędzie znalazły się urządzenia do płatności kartami. Jak się okazuje, to się nie udało...
Aleksandra Lewandowska, dyrektor Powiatowego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjne i Kartograficznej w Głogowie zauważa, że co prawda udział w programie "Polska bezgotówkowa" jest bezpłatny, ale już zakup chociażby jednego terminala to koszt 37 zł netto za miesiąc, a ponadto pobieranie prowizji 0,65 proc. od każdej płatności. - Do tego trzeba jeszcze doliczyć czas obsługi terminala, który przy jednostkowej operacji jest znikomy, ale w skali roku zwiększy obowiązki pracowników - tłumaczy.
A starosta Jarosław Dudkowiak dodaje, że w kasie, gdzie można również zapłacić kartą, pracownicy wykonują wymagane przepisami prawa czynności. - Weryfikują dokumenty, wprowadzają dane do systemu CEPiK, wykonują kserokopie dokumentów i pieczętują je - wymienia.
Zdaniem starosty dotychczas do urzędu nie były zgłaszane uwagi i niewłaściwym "funkcjonowaniu systemu płatności". - Przyjmowanie opłaty kartą prowadziłoby do nierównego traktowania interesantów, osoby płacące kartą byłyby w uprzywilejowanej pozycji do osób płacących gotówką w kasie - dorzuca Dudkowiak. Wynika z tego, że zdaniem urzędników osoby płacące na miejscu przy okienku kartą nie musiałyby biegać do kasy w starostwie, a płacące gotówką owszem.
Radny Radomski jest zaskoczony takim obrotem sprawy. - Dla mnie ta odpowiedź jest kuriozalna - nie ukrywa. Uważa, że trzeba dbać o o interesy mieszkańców. - Pamiętajmy, że urząd jest dla ludzi, a nie ludzie dla urzędu. Dla mnie to skandaliczne wytłumaczenia. Uprzywilejowani? To żaden argument, czas idzie naprzód, większość ludzi płaci kartami, bo to przecież coś normalnego, wygodnego. Szkolenie z obsługi terminala trwa pięć minut, więc urzędnicy nie mieliby z nim żadnego problemu - mówi.
Obawia się, że interpelacja została odrzucona tylko dla tego, że radny jest w opozycji. - Czy można stawiać politykę ponad sprawy mieszkańców Głogowa? - zastanawia się. I zamierza walczyć o to, aby terminale płatnicze w starostwie się jednak pojawiły. MK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz