Dzięki wielkiemu wsparciu głogowian udało się wybudować studnię na Madagaskarze. - Decydując o tej lokalizacji miałam pewne obawy, bo to na przedmieściach, a nie gdzieś na pustyni. Brak wody zdatnej do picia jest dotkliwym problemem również w miastach. Bieżąca woda jest tylko w bogatych dzielnicach. Ubodzy czerpią ja z zanieczyszczonych kanałów, wykorzystują deszczówkę lub noszą w pojemnikach z odległych studni - mówi Grażyna Sroczyńska, inicjatorka budowy tej studni.
- Niedawno otrzymałam wiadomość od ojca Mariusza, który napisał: W wielu regionach Madagaskaru mamy suszę. Nie ma deszczu. W Fianarantsoa wyschła rzeka Mahatsiatra, która była miejscem czerpania wody. Ludzie przyjeżdżają samochodami i wozami po wodę do naszej studni - dodaje.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz