We wrześniu 1907, 113 lat temu, oddziały głogowskiego garnizonu wybrały się na "wojnę". Sztabowcy Wielkiego Sztabu Generalnego kajzerowskiej armii chcieli przetestować obronę wielkiej twierdzy z jednej strony i zdobywanie tejże z drugiej. Niedawno zakończyła się wojna rosyjsko-turecka. Wchodziły na uzbrojenie nowe rodzaje broni. Manewry miały się stać poligonem i teatrem dla sztuki wojennej. Miały sprawdzić kompetencje dowódców, współpracy rodzajów wojsk jak też cała logistykę prowadzenia wojny. Zaczęto już np. wprowadzać transport samochodowy.
W dniach 16 - 21 września tego roku, od poniedziałku do soboty na podpoznańskich polach 45 tysięcy żołnierzy armii pruskiej ćwiczyło zdobycie i obronę Festung na przykładzie fortecy poznańskiej. Po stronie "czerwonych" czyli oblegających. Festung Posen znalazła się głogowska 9 Dywizja. Jej pułki (w tym 58 z Głogowa) atakowały twierdzę z kierunku północno-wschodniego na odcinku między rzekami Główną i Cybiną. Działania trwały tylko tydzień ale dla sztabowców był to w ich planach, drugi i trzeci miesiąc wojennej operacji licząc od dnia ogłoszenia mobilizacji.
77 dnia miało nastąpić przesilenie i przełamanie obrony. Głogowska piechota i inne oddziały przystąpiły do szturmu generalnego. Poligonalne umocnienia Poznania stały się świadkami zakończenia manewrów rozkazem cesarskim. Zaciekawionych odsyłamy do niezawodnego "Odkrywcy" (Artur Jacolik, "Oblężenie" Poznania w 1907 roku, Odkrywca 4(255), 2020, s. 62-67).
Na zdjęciu z 1916 roku wyjazd wojska z Głogowa na front.
RED
źródło: Głogowski Wehikuł Czasu
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz