Strażacy interweniowali w bloku na ul. Jagiellońskiej. Jeden z sąsiadów twierdził, że mogło tam tam wydarzyć się coś złego. - Wczoraj w jednym z lokali była awantura. Ich kłótnie słychać było na klatce. A dzisiaj od rana ujadał pies. Chyba kobietę bił jakiś mężczyzna - mówił. Na miejscu okazało się, że drzwi do mieszkania były otwarte, strażacy nie musieli ich wyważać. W mieszkaniu zastali dwie upojone alkoholem osoby - kobietę i mężczyznę, którzy spali.
Udało się ich dobudzić. Wezwano też pogotowie ratunkowe, ale lekarz stwierdził, że nie wymagają pomocy medycznej. Finał akcji był taki, że oboje... trzeźwieć będą tam, gdzie ich zastano. Nie zostali zabrani na izbę wytrzeźwień.
PM
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz