Marysia z Brenna dostała najdroższy lek świata

Osoby, które pomagały rodzinie rocznej Marysi z Brenna zbierać fundusze, właśnie ogłosiły, że we wtorek (11.01.) dziewczynka przeszła terapię genową, która ma jej uratować życie. Spełniło się jej marzenie, marzenie jej rodziców i wszystkich dobrych ludzi, którzy pomagali. Rodzice dziewczynki napisali wiadomość: To wszystko dzięki wam. Dziękujemy za każde słowo wsparcia, za każdą złotówkę oraz za każde udostępnienie postu. Dziękujemy za to, że byliście, jesteście i mamy nadzieję, że dalej będziecie. Marysię z Brenna wspomogło ponad 188 tysięcy osób, także z Głogowa i okolic. Na jej rzecz zorganizowano wiele zbiórek, stały puszki w sklepach.

Dziewczynka urodziła się ze SMA typ 1, potrzebna była terapia genowa, która ma powstrzymać chorobę. Niezwykle kosztowna - za 9 milionów złotych. Pod koniec zeszłego roku udało się zebrać te kwotę. Marysia mogła dostać najdroższy lek świata, który ma zahamować postęp rdzeniowego zaniku mięśni i sprawić, ze dziewczynka będzie sprawna. Teraz będzie potrzebna intensywna rehabilitacja i specjalistyczny sprzęt, więc to nie koniec walki o nią.
RED