Matura tuż-tuż. Korzeń, dyrektor ZSP: podchodzimy do niej z dużym niepokojem

Tegoroczna matura odbędzie się w reżimie sanitarnym - podobnie było przed rokiem. Egzaminy ruszą w poniedziałek (4.04.) o godz. 9, kiedy młodzież będzie sprawdzała swoją wiedzę z języka polskiego na poziomie podstawowym. W kolejnych dniach egzaminy m.in. z matematyki, języka obcego i pozostałe.

Paweł Korzeń, dyrektor Zespołu Szkół Politechnicznych, przyznaje, że maturzyści - mimo zapowiedzi Ministerstwa Edukacji Narodowej o tym, że standard tegorocznej matury ze względu na epidemię koronawirusa oraz zdalne nauczanie ma zostać obniżony - i tak mogą mieć z nią problemy.

- Maturzyści byli w szkole przez pierwsze trzy tygodnie - we wrześniu. Właściwie do egzaminu pozostaną na zdalnym nauczaniu. Mamy świadomość, że przygotowanie nie było w ten sposób zorganizowane, jak byśmy tego wszyscy chcieli. Oczywiście byliśmy do dyspozycji maturzystów, ale jednak brak kontaktu z uczniem w szkole spowodował, że może być różnie. Nie mamy w pełni informacji - jak nasi uczniowie są przygotowani. Ten ostatni rok dla maturzystów jest niezwykle ważny. Podchodzimy do matur z dużym niepokojem - komentuje.

Drzwi do sal mają być cały czas otwarte, aby nie trzeba było dotykać klamek. Szkoły nie zapewnią żadnych posiłków, ani wody. Uczniowie proszeni są o to, by nie przynosić zbędnych przedmiotów, np. maskotek.

Wszystkie osoby w szkole będą oczywiście musiały mieć zakryte usta i nosy. Ci uczniowie, którzy nie mogą nosić maseczek ze względów zdrowotnych, będą zdawać egzamin w osobnej sali. Do matury oczywiście nie mogą przystąpić osoby chore lub te przebywające w kwarantannie.
RED