W środę (1.01.) odbyła się 17.edycja Noworocznego Marszobiegu. Od wielu lat udział w tej sportowej imprezie bierze Michał Kumor - były radny miejski, zapalony sportowiec i nauczyciel wychowania fizycznego. W tym roku wygrał zmagania na głogowskim rynku.
- Jestem szczęśliwy, ale jednocześnie smuci mnie to, że ścigam się jako wiekowa osoba. Brakuje młodzieży. Musimy wrócić do sportu dzieci i młodzieży. Uświadamiać rodziców. Władze miasta zamiast zabierać wuefy najmłodszym, powinny im te lekcje dokładać. To jest klucz całej tej imprezy - akcentował i jednocześnie krytykował za to, że w budżecie na nadchodzący rok zabrakło pieniędzy na program, który ostatnio przeforsował.
Prezydent Rafael Rokaszewicz mówi, że to "totalna bzdura". I przypomina, że podstawa programowa w szkołach ustalana jest przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. - Pani Zalewska reformując oświatę poszukiwała specjalistów z różnych dziedzin. Pan Kumor mógł wtedy zaproponować jej swoją pomoc i przedstawić swoje pomysły na zmiany - komentuje.
Dodatkowy program, zaproponowany przez Kumora, kosztował około 100 tys. zł. Jednak w jego ramach dodatkowych lekcji wuefu nie było. Na jednej z trzech programowych lekcji pojawiał się po prostu nauczyciel wychowania fizycznego, który wspomagał tego od edukacji początkowej.
- Pomysł Pana Kumora polegał na tym, że w ramach zajęć wychowania fizycznego w klasach początkowych, dochodził dodatkowy nauczyciel wychowania fizycznego i "uczył" jak mają wyglądać lekcje. W całej Polsce obowiązują te same podstawy programowe. Nauczyciele w klasach edukacji wczesnoszkolnej są przygotowani do tego, aby prowadzić zajęcia z wychowania fizycznego w klasach 1-3 i nie ma potrzeby, aby wyręczali (wspierali) ich nauczyciele wychowania fizycznego (tak jak chce tego Pan Kumor), a my żebyśmy ponosili dodatkowe koszty z tym związane. Osobiście jestem jak najbardziej za rozwijaniem aktywności fizycznej młodych ludzi - dodaje prezydent.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz